Blog

Za czasów głębokiej komuny   świadomi i myślący obywatele wiedzieli,że "telewizja kłamie"co miało przełożenie na oficjalne media, które publikowały to, co na dany moment było im nakazane.Komuna się jakoby  "skończyła" a media nie są zainteresowane pisaniem rzetelnych, sprawdzonych popartych dowodami informacji tylko klepią co im na klawiaturę wpadnie byle wiecej wierszówek,byle więcej  kasy za pseudo sensacje.Dobrzy dziennikarze  albo robią oszałamiającą karierę gdzieś albo są  w cieniu niedouczonych,niemoralnych,nierzetelnych pismaków nadających się do typowych brukowców.Dlatego powstał nasz blog a w nim informacje rzetelne, prawdziwe aż do..bólu

 

nasz blog to:

 

 

"PSY - KOTY-MRóWKI - I INNE........"

 

Dopisek z dnia 7.01.2014 r

 

No wreszcie ktoś  zauważył problem i  odważył się nazwać rzecz po imieniu."

"Mroziewicz wyliczał: - Na samej górze mamy dziennikarzy opiniotwórczych. Niżej są dziennikarze

fotelowi - też opiniotwórczy, ale pisujący eseje, komentarze, felietony, siedząc w bibliotece, gdzie za 

plecami mają półkę z książkami, wieloma napisanymi przez samych siebie. Potem jest dziennikarstwo

rozrywkowe, co wcale nie znaczy "zabawowe", ale przynoszące trochę literatury, jak np. Garcia Marquez.

Potem mamy dziennikarstwo, które bardzo by chciało być opiniotwórcze. I najniżej jest dziennikarstwo

niskopodłogowe - skurwysyńskie. I myślę, że ten termin wystarcza za definicję.

Dziennikarz "Polityki" podkreślił jednak, że użył tak mocnego określenia... z bezradności. - U nas

"wolność słowa" jest mylona z "wolnością zniesławiania"."